Amerykanie jeszcze nigdy nie mieli tak bardzo dość wojny w Afganistanie
Według przekazanych mediom rezultatów badania wojnie sprzeciwia się 66 proc. badanych, a 40 proc. określa swój stosunek jako "silny sprzeciw". Rok temu wojnę w Afganistanie popierało 37 proc. ankietowanych, a wiosną 2010 roku - 46 proc.
W grupie badanych, którzy sprzeciwiają się wojnie, 49 proc. sądzi, że obecność Amerykanów w Afganistanie szkodzi wysiłkom na rzecz zbudowania demokracji w tym kraju. Trzy czwarte z ankietowanych przychylnych wojnie uważa, że wojska USA raczej tam pomagają.
Republikanie są bardziej skłonni twierdzić, że siły amerykańskie w Afganistanie odgrywają pozytywną rolę - uważa tak 56 proc. (wśród Demokratów zdanie takie wyraża 47 proc. ankietowanych). W grupie badanych niezależnych więcej osób uważa, że obecność wojsk USA szkodzi wysiłkom na rzecz demokratyzacji Afganistanu: relacja ta układa się w stosunku 43 proc. do 32 proc.
Najnowsze badanie wykazało też, że 27 proc. badanych, czyli znacznie mniej niż w zeszłym roku, uważa, że zabicie szefa Al-Kaidy Osamy bin Ladena zwiększyło zagrożenie Amerykanów aktami terroru. 31 proc. badanych jest zdania, że wyeliminowanie bin Ladena oznacza zmniejszenie zagrożenia, a 38 proc. twierdzi, że wydarzenie to nie miało żadnego wpływu na ich poczucie bezpieczeństwa.
Badanie przeprowadzono telefonicznie w dniach 3-7 maja, zatem przed ujawnieniem w tym tygodniu informacji o rzekomym zamachu bombowym Al-Kaidy na samolot lecący do USA. Prezydent Barack Obama zapowiedział, że amerykańskie oddziały bojowe pozostaną w Afganistanie do końca 2014 roku, mimo spadku poparcia opinii publicznej.
PAP, arb